poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Chapter 27

Zerwałam się z łóżka.
Co się stało?Co to było?
Obróciłam się na bok i bardziej wtuliłam w Harrego,chłopak zauważył to że chce by mnie przytulił i przycisną mnie do siebie.W jego ramionach czułam sie tak wspaniale jak nigdy,czułam się taka bezpieczna i wiedziałam że nic mi nie grozi gdy Harry jest w pobliżu,za to go kochałam,za dobre serce i za to że nie pozwalał mnie skrzywdzić nikomu,dbał o mnie tak jak ja o niego.Mimo naszej sprzeczki nadal go kochałam i nigdy nie zamierzam przestać.
Moje oczy powoli robiły się senne,aż nagle odpłynęłam w głęboki sen.

_________________

Rano obudził mnie zapach naleśników.Popatrzyłam na zegarek ; 7.26.Co?Kto tak wcześnie wstaje.
Rozglądnęłam się po pokoju i zauważyłam że Paej leży rozłożona na calym łóżku,aż zaśmiałam się pod nosem widząc ją taką.
Um czyżby Harry robił naleśniki?
Wyskoczyłam szybko spod kołdry zakładając na nogi moje spodenki dresowe,po czym szybkim krokiem ruszyłam na dół.
Jaki to był piękny widok,Harry stał przy blacie robiąc naleśniki z fartuchem zawieszonym na szyi.
Patrzyłam się na niego aż w końcu się odwrócił.
-Cześć kochanie-powiedział podchodząc do mnie i łapiąc mnie za biodra.
-Hej-odpowiedziałam,na co Harry podniósł mnie do góry a ja oplotłam nogi wokół jego talii.
Chłopak delikatnie pocałował mnie w usta,z każdą chwilą pogłębiał coraz bardziej pocałunek aż w końcu stały się one bardzo namiętne.
Harry stał naprzeciwko mnie a ja byłam oparta o białą ścianę kuchni.
Ręka Harrego zaczęła zjeżdżać coraz niżej moich pleców aż w końcu dotarła do gumki od moich spodenek.
Cicho jęknęłam na co Harry uśmiechną sie.
-Hej co robi...-Zapytała Paej otwierając szeroko oczy
Harry postawił mnie na ziemie po czym zdezorientowany tym co się teraz stało poszedł ponownie smażyć naleśniki.Na moje twarzy pojawiły się rumieńce,a Paej wybuchła śmiechem.
-Przepraszam że wam przeszkodziłam-powiedziała Paej przez śmiech który wydobywał się z jej ust
-Nie,nie przeszkodzilaś nam w niczym-powiedziałam po czym podeszłam do kanapy i ułożyłam się na niej włączając telewizor
-Nie martwcie się,dzisiaj wychodze wieczorem,nie będę wam przeszkadzać-rzekła rozbawiona Paej po czym podkreśliła swoje ostatnie słowa.
O nie nie,nie jestem zbyt ucieszona tym że Paej wychodzi,ale nie że nie chce przeżyć swojego pierwszego razu z Harrym,po prostu nie jestem jeszcze chyba gotowa,będę musiała mu to powiedzieć.
Gdy skończył się mój ulubiony serial 'The Simpson' Harry położył obok mnie talerz z naleśnikami,a obok niego dżem truskawkowy,skąd wiedział że to mój ulubiony?
Uśmiechnełam się do niego po czym pocałowałam go w policzek szepcząc;
-Dziękuje kochanie
Harry uśmiechną się na mnie i odpowiedział po cichu 'Nie ma za co' po czym ponownie pokazał rząd swoich białych ząbków.
-Harry masz na dzisiaj jakieś plany?-zapytałam smarując pierwszego naleśnika drzemem
-Nie kochanie,a co byś chciała robić?-odpowiedział dławiąc się naleśnikiem
Razem z Paej śmiałyśmy się w niebo głosy z Harrego,to tak komicznie wyglądało.
-A wiesz myślałem o kolacji,tylko my we dwoje-odpowiedział gdy już uspokoił się
-No dobrze Harry,ale gdzie?
-W domu-odpowiedział-Zgodziła byś się?
-Oczywiście-odpowiedziałam i złożyłam delikatny pocałunek na ustach Harrego

_________________

Po zjedzonym śniadaniu zadzwonił mój telefon.
-Halo?
-Cześć córciu,co tam u ciebie?-w słuchawce usłyszałam głos taty
-Hej tato,dobrze,wróciłam do domu,koleżanka u mnie nocuje...-miałam zamiar powiedzieć że także Harry tu jest,ale jak znam mojego tatę od razu kazał by mi go stąd wyrzucić,nie tolerował moich chłopaków,uważał że żaden nie jest wart mnie,może i byłam bogata ale nigdy nikomu o tym nie wspominałam,niestety mój tata nie pozwalał mi żyć normalnie,do tej pory moja mama powstrzymywała od tego,niestety teraz już to nie było możliwe,i każdy chłopak który się do mnie zbliży jest natychmiast wyrzucany za bruk z mojego domu.
-Aha,kochanie chciałem sprawdzić czy wszystko dobrze-powiedział już bardziej surowym głosem
-Tak wszystko dobrze-odpowiedziałam sucho
-Dobra Alice,ja wracam za dwa tygodnie,pamiętaj nie rób niczego głupiego,kocham cie.pa-w tym momencie przypomniało mi się że muszę iśc do lekarza.
Nie zdążyłam się pożegnać a mój tata już sie rozłaczył,mogłam sie tego spodziewać że gdy wyjedzie praca będzie ważniejsza niż ja.
Podeszłam do a Harrego i przytuliłam się jak najmocniej mogłam.
-Co się stało?-zapytał zmartwiony Harry
-Harry..dzisiaj...dzisiaj musimy iśc do lekarza-odpowiedziałam zachrypniętym głosem
Harry wziął mnie na ręce i zaniósł na góre.Otworzył moją szafe po czym wyciągną z niej pare dżinsów i luźny top i marynarke.
Położył mi to na łóżku po czym dodał;
-Ubierz sie kochanie,za chwilę przyjdę tu do ciebie i razem pójdziemy-Powiedział Harry a następnie znikł za drzwiami
Wzięłam ciuchy które wybrał mi Hazz,zwinnym ruchem ubrałam się po czym przeglądnęłam w lustrze.Całkiem nieźle Harry dopiera ciuchy.
Zauważyłam że loczek stoi przed drzwiami,bez słowa podeszłam do niego i złapałam po czym zeszliśmy oboje na dół.
Byłam przygnębiona i zarazem smutna.
-Paej będę tak za 2 godziny,wiesz..
-Wiem,jestem z tobą Alice,chcesz żebym poszła?-przerwała mi Paej
-Nie zostań w domu-odpowiedziałam zakładając buty
-Okej,Alice pamietaj że jestem z tobą-odpowiedziała na do uśmiechnęłam się do niej.
Gdy już bylismy ubrani z Harrym wyszliśmy z domu.

CZYTASZ=KOMENTUJ

9 komentarzy:

  1. ALE FAJNY. SZYBKOO NEXT <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super.! <3
    czekam na następny.. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Next, next, next...już nie mogę się doczekać. Rozdział jak zwykle boski... <33333333333333
    Weny życzę... Zuza

    OdpowiedzUsuń
  4. cczekam na next !! Szybko !!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dalejjj <3 Czekam na kolejny ;*** Masz talent ;***

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostałaś/eś nominacje do The Versatile Blogger. Więcej szczgółów na blogu: http://shout-it-to-my-face.blogspot.com/2013/08/nominacja-do-versatile.html ;)) xx

    OdpowiedzUsuń
  7. kiedy następny rozdział ?

    OdpowiedzUsuń
  8. Extra ;) Czekam na następny :)

    Zapraszam --->http://onedirection-polish-imaginy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń